Stworzenie
silnych,
a
jednocześnie
przejrzystych
zachęt
fiskalnych
dla
długoterminowego
oszczędzania,
dystrybucja
nowych
i
atrakcyjnych
produktów,
wreszcie
edukowanie
finansowe
wszystkich
obywateli
–
to,
zdaniem
Małgorzaty
Rusewicz,
prezeski
IGTE
i
IZFiA,
warunki
dla
przyspieszenia
rozwoju
naszego
rynku
kapitałowego.
Polacy,
jak
wynika
z
badań,
nadal
niechętnie
inwestują
swoje
środki
w
funduszach
czy
akcjach
spółek
giełdowych,
choć
problem
ten
dotyczy
całej
Unii
Europejskiej.
Debata
ekspercka
poświęcona
znoszeniu
barier
i
kreowaniu
zachęt
dla
obecnych
oraz
przyszłych
inwestorów
indywidualnych
została
zorganizowana
podczas
drugiego
dnia
15.
Europejskiego
Kongresu
Finansowego
w
Sopocie.
Paneliści
podkreślali,
że
choć
warszawska
giełda
bije
kolejne
rekordy
i
stała
się
najważniejszym
parkietem
w
tej
części
Europy,
to
jednak
kondycja
polskiego
rynku
kapitałowego
jest
niezadowalająca.
„Okazuje
się,
że
wysokie
stopy
zwrotu
ani
obniżanie
opłat
nie
wystarczą,
by
Polacy
masowo
zaczęli
inwestować
swoje
środki.
Wymaga
to
od
wszystkich
instytucji
i
regulatorów
zmiany
strategii
działania:
edukowania
potencjalnych
klientów
(i
to
już
na
etapie
szkolnym),
budowania
apetytu
na
ryzyko
oraz
świadomości,
że
lepiej,
aby
nasze
oszczędności
>>pracowały<<,
niż
były
zdeponowane
na
lokatach
oszczędnościowych
bądź
w
domowych
skrytkach”
–
mówiła
Małgorzata
Rusewicz,
prezeska
IGTE
i
IZFiA.
Z
pewnością
osoba,
która
u
progu
transformacji
ustrojowej
stwierdziłaby,
że
odbudowywany
od
podstaw
polski
rynek
kapitałowy
za
trzy
dekady
będzie
pretendować
do
roli
regionalnego
lidera,
byłaby
uznana
za
niepoprawnego
optymistę.
Jednak
po
kilku
dekadach
wciąż
nie
osiągnął
on
potencjału
adekwatnego
do
zamożności
Polski
–
szóstej
gospodarki
w
Unii
Europejskiej.
„Musimy
konsekwentnie
obalać
mit,
że
inwestowanie
na
giełdzie
wymaga
olbrzymich
środków.
Ale
to
wymaga
od
nas
wyjścia
z
>>eksperckich
baniek<<
i
skuteczniejszego
docierania
do
potencjalnych
inwestorów
indywidualnych”
–
oceniał
Michał
Kobza,
członek
zarządu
ds.
rozwoju
biznesu
i
sprzedaży,
GPW.
S.A.
Jak
przekonywała
Małgorzata
Rusewicz,
do
dalszego
rozwoju
rynek
kapitałowy
potrzebuje
z
jednej
strony
poprawnej
komunikacji
pomiędzy
wszystkimi
jego
uczestnikami,
a
z
drugiej:
myślenia
długoterminowego,
odpornego
na
ciągłe
zmiany
strategii
biznesowych
bądź
regulacji.
„Podczas
tegorocznego
EKF
dowiedzieliśmy
się
o
stu
miliardach
na
inwestycje
projektów
transformacyjnych
od
PKO
BP,
wiemy
o
około
230.
mld
złotych
ulokowanych
przez
Polaków
w
funduszach
emerytalnych
oraz
kolejnych
370.
mld
w
funduszach
inwestycyjnych.
Dużo
gotówki
leży
również
na
rachunkach
bankowych.
To
olbrzymi
kapitał,
na
bazie
którego
możemy
zbudować
naprawdę
solidny,
prężny
rynek
inwestycyjny”
–
przekonywała
ekspertka.
Z
tą
opinią
zgodził
prof.
Dariusz
Adamski,
przewodniczący
Rady
Edukacji
Finansowej
oraz
dyrektor
Instytutu
Finansów.
„Musimy
systematycznie
pracować
nad
budowaniem
zaufania
do
rynku
kapitałowego,
gdyż
generalne
wrażenie
wśród
społeczeństwa
jest
takie,
że
oferowane
dziś
produkty
i
narzędzia
inwestycyjne
są
drogie
i
mało
dostępne.
Wiele
zależy
również
od
woli
regulatorów
i
decydentów
politycznych.
Obecnie
czekamy
na
konkretne
informacje
od
ministra
finansów”
–
powiedział
prof.
Adamski.
Agnieszka
Wachnicka,
wiceprezes
Związku
Banków
Polskich,
dodała,
że
przekonywanie
Polaków
do
długoterminowego
i
aktywnego
oszczędzania
to
zadanie
dla
całego
ekosystemu
finansowego.
„Rynek
finansowy
w
Polsce
jest
stabilny,
banki
i
fundusze
notują
znaczące
zyski,
ale
musimy
skupić
się
na
pracy
organicznej
i
solidnej
edukacji
ekonomicznej
obywateli”
–
wyjaśniała.
Eksperci
chwalili
także
program
Pracowniczych
Planów
Kapitałowych,
gdzie
oszczędności
przekroczyły
kwotę
35
miliardów
złotych,
a
które
poza
innymi
mają
tę
zaletę,
że
poziom
ryzyka
inwestycyjnego
jest
w
nich
dopasowany
do
wieku
uczestników.
Andrzej
Sołdek,
prezes
zarządu
PTE
PZU
przypomniał,
że
w
100
złotych
prywatnej
emerytury
10
pochodzi
z
oszczędzania,
40
z
zysku
z
inwestycji
do
osiągniecia
wieku
emerytalnego,
a
50
z
zysku
z
inwestycji
w
okresie
emerytalnym.
Wskazał,
że
z
tego
powodu
warto
szukać
rozwiązań,
które
długoterminowym
oszczędnościom
pozwolą
jak
najdłużej
pozostać
na
rynku
kapitałowym,
bowiem
najbardziej
skorzystają
na
tym
oszczędzający,
ale
pomoże
to
także
gospodarce.
Mariusz
Jaszczyk,
wiceprezes
zarządu
PFR
S.A.
ds.
finansów
i
rozwoju,
przypomniał,
że
do
PPK
zapisało
się
już
ponad
3,8
mln
Polaków.
„Od
początku
tego
roku
w
ramach
PPK
przybyło
pięć
miliardów
złotych
oszczędności.
Przygotowując
plan
finansowy
też
na
2025
rok,
zakładałem,
że
pod
koniec
grudnia
zbliżymy
się
do
wartości
40
miliardów,
lecz
dziś
jest
bardzo
prawdopodobne,
że
wyraźnie
tę
granicę
przekroczymy”
–
powiedział
wiceprezes
PFR
S.A.
Dla
wielu
uczestników
PPK
jest
to
pierwsze
doświadczenie
z
szeroko
pojętym
rynkiem
kapitałowym.
„Dlatego
tak
ważne
jest,
aby
jeszcze
bardziej
promować
i
popularyzować
PPK
wśród
obywateli:
zwiększyć
częstotliwość
autozapisów
i
zniechęcać
do
przedwczesnego
wypłacania
środków.
Wielu
uczestników
tego
programu
po
pewnym
czasie
wybiera
kolejne
produkty:
fundusze
albo
biura
maklerskie,
starając
się
pomnożyć
swe
oszczędności”
–
tłumaczyła
Małgorzata
Rusewicz.
Źródło
informacji:
PAP
MediaRoom
Źródło: PAP MediaRoom
